Agorafobia, czyli kiedy stajesz się więźniem własnego umysłu.

Nie urodziłam się z agorafobią. Chociaż zawsze byłam raczej introwertyczką i domatorką, kochającą siedzieć w domu, z kubkiem herbaty i dobrą książką, to naprawdę koncerty i imprezy masowe ładowały mi akumulatory. Pokochałam to od czasu, gdy ojciec wziął mnie na mój pierwszy duży koncert; doskonale pamiętam, że miało to miejsce na którejś z wrocławskich majówek i występował wtedy zespół Deep Purple.

Później jednak, w wyniku kilku przykrych wydarzeń, zaczęły się u mnie rozwijać zaburzenia lękowe, które sprawiły, że musiałam przeorganizować całe swoje życie.

Spowiedź, czyli najczęściej ignorowany przykład molestowania seksualnego dzieci.

Wychowanie dziecka z zasadami danej religii czy opowiadanie mu o różnych religiach, nie jest niczym złym. Sama, jako dziecko, miałam taką fajną ilustrowaną Biblię, chodziłam na specjalne msze dla dzieciaków, gdzie, podczas kazania, ksiądz zbierał maluchy pod ołtarzem i zachęcał do interakcji czy mówienia do mikrofonu — i to było fajne, nie mam absolutnie niczego tutaj do zarzucenia.

Można do wychowania w religii podejść dobrze i można podejść źle. Niestety, większość katolików zdaje się nie zauważać tej różnicy, kiedy tylko ktoś zdecyduje się skrytykować jakiś aspekt ich religii.

Musimy porozmawiać o społecznym postrzeganiu gwałtu.

Za każdym razem, jak mamy medialną sprawę o gwałt czy morderstwo, wylewa się przeokropne szambo. Jeśli podejrzanym czy podejrzanymi w tej sprawie są osoby innego pochodzenia, mamy jeszcze potężny rasistowskich komentarzy. Wystarczy przejrzeć, co ludzie piszą pod artykułami na temat różnych spraw, chociaż — że to tak ujmę — w podobnej tematyce.

Tak, każdy powinien chociaż raz w życiu zobaczyć się z terapeutą — polemika z Konstantym Pilawą.

Zobaczyłam artykuł («Czy w kulturze terapeutycznej każdy powinien chodzić na terapię?») autorstwa Konstantego Pilawy, opublikowany na łamach Klubu Jagiellońskiego, o …